1
 |
iron77   . maj 19 2014 16:23. Postów 205 | | |
Jako, że wybory w niedzielę zapytam - czy obecni tu pokerzyści mają jeszcze jakieś wątpliwości na kogo oddać głos?  |
|
| 1 | |
Czas na kontrrewolucje i przywrócenie starych zasad: " chcącemu nie dzieje się krzywda" itd  |
|
| 1
 |
iron77   . maj 19 2014 17:21. Postów 205 | | |
Widzę, że póki co trzymamy poziom |
|
| 1
 |
bartas77   . maj 19 2014 17:51. Postów 140 | | |
patrzac na wyniki sondazy - zastanawia mnie jedno - czy ludziom w polsce na prawde zyje sie tak dobrze, sa zadowoleni z naszych "elit" itp, ze caly czas tylko dwie liczace sie partie to po i pis ?
a co chodzi z ludzmi w tym kraju ?
ja tego nie rozumiem
|
|
| 1
 |
iron77   . maj 19 2014 18:50. Postów 205 | | |
Wydaje mi się, że opiera się to w dużej mierze na przekonaniu (w pewnym stopniu prawdziwym), że polityka to bagno i nie ważne na kogo się zagłosuje, nic nie da się zmienić, więc nie warto się w to szczególnie zagłębiać - strata czasu, a na wybory albo się nie pójdzie, albo wybierze, na ile świadomość polityczna pozwala, "mniejsze zło" - sam miałem takie podejście przez większość życia. Powoduje to, że zdecydowana większość patrzy więc na temat bardzo powierzchownie i nawet jeśli pojawi się jakaś alternatywa, to ludzie jej nie zauważą lub jeśli będzie się zbyt różniła od obecnego establishmentu, to ze strachu przed zbyt drastycznymi zmianami ją odrzucą.
Obecne status quo obraca się w dużej większości pomiędzy tymi, którym "układa się w miarę dobrze", "więc nie mają powodu do narzekań" - i oni wybierają "nowoczesne, europejskie" PO oraz "tym biedniejszym" - którzy nie widzą alternatywy poza "patriotycznym" PiSem. I nieważne, która z tych partii dojdzie do władzy, ucisk obywateli poprzez opodatkowanie i regulacje, hamujące rozwój niezliczonej ilości biznesów, szczególnie tych niewielkich, pozostaną na podobnym poziomie - a póki ktoś nie wgłębi się w temat, nie zdaje sobie sprawy jak olbrzymi wpływ ma to na wszystko, co się wokół nas, w sensie ekonomicznym, dzieje. |
|
| 1
 |
ciachooooo   Vatican City State. maj 20 2014 01:43. Postów 1744 | | |
dla mnie pisy i po to jedni i ci sami zlodzieje i klamcy...
nie zaglebiam sie w polityke, ale moze mnie uswiadomisz - jest ktos kto ma realne zalozenia i jest szansa, ze cos poprawi? |
|
The room is so quiet you can hear Stanko saying to himself, I am the best player. | |
|
| 1
 |
iron77   . maj 20 2014 04:00. Postów 205 | | |
Temat trzeba zacząć od drugiej strony - nie od partii - ale od tego, co tak naprawdę jest źle i co, można by zmienić, żeby sytuacja się poprawiła. Wtedy sprawdzimy, czy partia, która by coś takiego oferowała i była by wiarygodna jest na naszej scenie . Co trzeba zmienić? Wszystkim dać pieniądze, żeby mieli dobrze - nie no, tak mówi każdy . Ale w prawdziwym świecie tak się nie da. Dlaczego Polska rozwija się w kiepskim tempie, a nawet jeśli, to te wskaźniki makroekonomiczne są jakoś słabo widoczne w prawdziwym życiu? Temat rzeka, ale spróbuję pokrótce 
+ Pokaż tekst +
No więc dlaczego mamy taki zastój, mimo że masa ludzi ciężko pracuje? A to dlatego, że olbrzymia część zapracowanych przez nas pieniędzy jest wysysana z nas przez aparat biurokratyczny, który rozrósł się do niebotycznych rozmiarów i niestety rośnie cały czas. Centrum Adama Smitha podaje, że stopień redystrybucji dochodu w Polsce wynosi 50%. Tak, i mniej więcej tyle wynoszą realne podatki, około 50%. Dochodowy, "składki emerytalne" a z drugiej strony VAT, masa ukrytych podatków w cenie towarów i tyle wychodzi. I na tym wyzysku podatkowym zbudowany jest cały system. TAM się właśnie marnuje ta energia ludzi, którzy ciężko pracują w tym kraju.
Ta niebotyczna kwota jest następnie mielona przez skrajnie niewydolny aparat urzędniczy, który część tych pieniędzy bezproduktywnie przeżera jako płace dla armii urzędasów (zatrważające jest, że od upadku komuny, podobno socjalistycznego systemu, ich liczba WZROSŁA z 160k do ~450k, mimo, że obecnie mamy komputery i internet - sic!) To, co zostaje, jest wydawane w sposób skrajnie niewydolny. Dlaczego? To nawet nie wina złych Platfusów czy PiSuarów. Taka jest już przypadłość niemal każdego państwa, ale państwa polskiego w szczególności, że wszystko co za te pozostałe pieniądze kupuje, kupuje po skrajnie zawyżonych cenach. Powodów jest wiele - po pierwsze, brak konkurencji. Prywatny przedsiębiorca musi rywalizować z niezliczoną liczbą podobnych podmiotów, prowadząc z nimi swego rodzaju licytację swoich cen i jakości w walce o klienta. Urzędnik nie walczy o klienta, klient jest na niego skazany, nie ma więc takiego bodźca. Kolejny, bardziej praktyczny, powód jest taki, że zamówienia publiczne to istny raj dla prowadzenia kolesiostwa i zlecenia "magicznych zleceń" po zawyżonych cenach swoim stryjkom, zięciom, kolegom and the list goes on. Tutaj właśnie robi się prawdziwą kasę i zmiana jednej ekipy na drugą nic nie da. Olbrzymia większość ludzi, zapewne również łącznie ze mną, nie potrafiła by, posiadając takie możliwości oprzeć się pokusie. To jest niemal jak drukowanie pieniędzy. I te kilki tak już od kiedy tylko to państwo (III RP) powstało, wykorzystują instrumenty państwowe - to jest pieniądze odebrane ludziom w podatkach, pod pretekstem wydania ich na "opiekę" na obywatelami, aby w rzeczywistości realizować swoje prywatne interesy. Do tego, jako wisienkę na torcie mamy ukryty podatek, inflację, która w przeciągu ostatnich 10 lat na produkty pierwszej potrzeby wynosiła realnie średnio 7% rocznie (ceny produktów pierwszej potrzeby tj. głównie żywności, zwrosły 2-kwotnie w ciągu ostatnich 10 lat).
Poza kradzieżą podatkową, ten aparat urzędniczy odwala jeszcze kolejną, kto wie czy nie bardziej szkodliwą robotę. Zajmuje się kontrolą wszystkiego, co tylko może. Urzędnicy muszą się jakoś wykazać i tak, mamy tworzony cały gąszcz przepisów i regulacji, które powodują, że próg wejścia w jakikolwiek biznes jest sztucznie podniesiony. System podatkowy jest skomplikowany, skrajnie nieprzyjazny człowiekowi i korupcjogenny. Takie utrudnienia hamują bezcenne, naturalne ludzkie działanie. Masa rzeczy, szczególnie small businessów po prostu nie powstaje i nie wiemy nawet, co tracimy. Te które działają, są dojone i muszą stale użerać się z wciąż zmieniającymi się przepisami. Ten gąszcz przepisów promuje duże, zasiedziałe korporacje, które stać na rozległą obsługę prawną.
Co gorsza, jakby rozejrzeć się po Europie i Stanach, to na dobrą sprawę działa tam bardzo podobny system. Z tą różnicą, że po pierwsze jest on trochę - choć bez przesady - bardziej ucywilizowany, a po drugie - tam po prostu jest jeszcze z czego ludzi wyzyskiwać. Działał tam przez dziesiątki lat system dużo bardziej wolnorynkowy i populacja, nieskrępowana agresywnym fiskalnym uciskiem zdążyła się dorobić jakiegoś kapitału. U nas, kiedy tam rodził się kapitalizm były zabory, później krótki epizod II RP - mimo, że można by się do niego o wiele rzeczy przyczepić, to pozwolił ludziom trochę się rozwinąć, a następnie wojna i komuna - kompletne wywłaszczenie i ekonomiczna ruina. Niestety, w latach '90, kiedy Polska wyszło spoza wpływów ZSRR, tzw. "welfare state" - czyli opisane wyżej państwo opiekuńcze, działał już w zachodniej Europie w najlepsze. Oni mieli jednak co przeżerać więc negatywnych efektów nie było jeszcze zbyt wyraźnie widać. Milton Friedman radził Polakom, że jeśli chcą zbudować potęgę, to muszą robić to, co zachodnie kraje robiły gdy były na podobnym poziomie rozwoju ekonomicznego - to znaczy rola państwa ograniczona do minimum, prosty system, niskie podatki, nastawienie na ludzkie działanie. Nic takiego jednak się nie stało i od 1989 i tzw. ustawy Wilczka, która wprowadzała nawet całkiem interesujące podwaliny pod system wolnorynkowy, kierunek szedł w coraz to większą ingerencję państwa w życie gospodarcze i rozległe regulacje. Kisimy się tak do dzisiaj w tym systemie i większość osób nie zdaje sobie sprawy, że to w tym fiskalizmie leży źródło problemu. Zachodniej Europie z kolei też już powoli kończy się kasa i państwo opiekuńcze, mimo że dalej dużo bogatsze, zaczyna puszczać bąki.
Ideologia wolnorynkowa i wolnościowa ma swoje kolebki m.in. w Stanach Zjednoczonych, do których dynamiczni, przedsiębiorczy, zmęczeni uciskiem europejskich monarchów obywatele uciekali i zbudowali pierwszą na świecie prawdziwie wolnościową konstytucję i przez 200 lat stworzyli najbogatszy na świecie kraj, na zasadach państwa minimum, które nie pobierało nawet żadnego podatku dochodowego (!). Początek końca datuje się na rok 1913, kiedy bezprawnie, na skutek spisku utworzono bank centralny i wprowadzono podatek dochodowy. Drugą ważną kolebką jest Austriacka Szkoła Ekonomii. Działająca głownie w XX wieku, była odporem wybitnych ekonomistów takich jak Ludwig von Mises i F. A. Hayek na socjalistyczne tendencje w krajach zachodu. Zostawili oni po sobie masę wybitnych książek opisujących procesy ekonomiczne i motywy ludzkiego działanie.
Kiedy dziś zajrzy się trochę do tych źródeł, okazuje się, że o obecnych problemach ci ludzie mówili dawno temu. Spełnił się koszmar ojców założycieli Stanów Zjednoczonych. Państwo, którego kompetencje nie wychodziły daleko poza administrację terenu, pilnowanie porządku i dotrzymywania umów, obecnie zajmuje się niemal wszystkim: edukacją dzieci, leczeniem, rozrywką, najróżniejszego rodzaju inwestycjami. Banki centralne istnieją i mają się świetnie, standard złota odszedł w niepamięć, nikt już nie pamięta, że przez niemal cały XIX wiek dolar zachowywał podobną wartość - obecnie jak pisałem wyżej ceny podwajają się co 10 lat.
Kolejny spoiler:
+ Pokaż tekst +
Są jeszcze na szczęście ludzie, którzy widzą to szaleństwo wszechwładzy państwowej i urzędniczej, chorej fuzji kapitalizmu i socjalizmu, nazywanej czasem neoliberalizmem, żeby ukryć tak silny wpływ ideologii socjalistycznej. Cofnąć ten cały proces będzie ciężko, aczkolwiek jest to możliwe. Każde zmiany w kierunku zmniejszenia obciążenia fiskalnego to realny zysk dla obywateli, gdyż każda złotówka wydawana przez człowieka osobiście, jest warta drugie tyle, co przemielona przez aprat państwowy. W Stanach mamy libertarian, ludzi takich jak Ron Paul, Adam Kokesh, w Kanadzie Stefan'a Molyneux, w Wielkiej Brytanii Godfrey'a Bloom'a. Można by wymieniać i warto posłuchać każdej z tych osób. A Polska? Mamy o tyle szczęście, że jest i u nas taka partia polityczna. Ba, startuje od 25 lat  . U nas ideę wolnorynkową reprezentuje Kongres Nowej Prawicy, prowadzony przez znaną i kontrowersyjną osobę Janusza Korwin-Mikkego. Tak, Korwin gada czasem wiele różnych, na pierwszy rzut oka, delikatnie mówiąc, dzwinych twierdzeń, ale są to w większości jego prywatne poglądy lub czarny humor, nie program partii. Jeżeli chodzi o program, to jest on prawdziwie wolnorynkowy i bezpośrednio czerpie ze źródeł opisanych powyżej takich jak Austriacka Szkoła Ekonomii. W dodatku, Korwin mówi nieprzerwanie to samo od 25 lat i nigdy nie sprzedał się i nie został profesjonalnym politykierem - cały czas robi swoje, mimo ataków ze strony status quo i obojętności większości społeczeństwa. Następuje powoli zmiana pokoleniowa i ma w końcu szanse przebić próg wyborczy. Wiadomo, można mieć do niego zastrzeżenia, ale po pierwsze: człowieka idealnego w wyborach nigdy nie znajdziemy, po drugie - nawet jeśli ktoś nie zgadza się z jego wszystkimi tezami, to na obecny moment "nie grozi" nam jego dojście do władzy - więc głos na niego, to co najwyżej głos na jego szersze wejście do debaty publicznej i szansa na trochę wolności i swobody od rozrastającej się biurokracji.
W razie jakiś pytań - chętnie odpowiem  .
PS. To naprawdę musi być takie długie . Żeby być świadomym wyborcą trzeba znać pewne podstawy, wiedzieć co z czego wynika, zresztą to i tak tylko taki mini-wstęp na dobrą sprawę . Inaczej było by to aplikowanie gotowych rozwiązań na szybko, lekkich łatwych i przyjemnych co czynią na codzień partie establishmentowe. Mogę tylko obiecać, że napisałem to dzisiaj sam, nie jest to żadna kopiujwklejka .
|
|
| Ostatnia Modyfikacja: 20/05/2014 08:56 |
|
| 1
 |
wlodson   . maj 20 2014 05:38. Postów 1173 | | |
iron77 to zdradź nam kto dostanie Twój głos ;> Bo ja jakoś nie widzę partii, która może zmienić to co opisywałeś i jest to bardzo smutny fakt. Mam faworyta, ale to raczej kompromis niż 100% przekonanie  |
|
|
| 1
 |
Greg20   . maj 20 2014 07:05. Postów 1298 | | |
Przecież jasno wynika z tego co napisał, a także z postów nr 2 i 3 w tym temacie, że na KNP - Korwina. Alternatywę dla KNP stanowią tylko kandydaci Partii Libertariańskiej, którzy startują z list Demokracji Bezpośredniej, z tym, że 1) są bez szans na wejście do PE ze względu na małą rozpoznawalność i rejestrację list tylko w kilku okręgach, 2) głosując na nich zwiększa się szansę na wejście kandydatów Demokracji Bezpośredniej i Partii Piratów - często-gęsto niezłych pokemonów, tak więc dopóki się nie ogarną, to pozostaje tylko KNP. |
|
Państwo wszakże łże we wszystkich językach dobra i zła; cokolwiek rzeknie, skłamie - a cokolwiek posiada, skradzione to jest. - Nietzsche | |
|
| 1
 |
iron77   . maj 20 2014 08:44. Postów 205 | | |
|
| Ostatnia Modyfikacja: 20/05/2014 08:58 |
|
| 1
 |
8dyb8   . maj 20 2014 10:30. Postów 5470 | | |
mimo ze nie widze zbytnio sensu wysylania korwina do eu to poswiece te pare godzin pojechac i zaglosowac po to zeby mial jak najlepszy wynik przed zblizajacymi sie wyborami, zeby owce glosujace na te same mordy co rozdaja karty od 20 lat i kradna na zmiane zobaczyly ze jest alternatywa i to nie 'zmarnowany glos ktory nie przekroczy progu'
w ogole jestem w szoku ze PO ma jakiekolwiek poparcie po tym jak olali glowny punkt kampanii sprzed kilku lat (3x15) i nie dosc ze podatkow nie obnizyli to wszystkie podniesli i jeszcze ukradli kilkaset mld zl na emeryturach, a PIS to to samo tylko bardziej zacofane i katolowe |
|
kontakt: IRC #tlpoker.pl @ quakenet | | Ostatnia Modyfikacja: 20/05/2014 10:36 |
|
| 1
 |
8dyb8   . maj 20 2014 11:00. Postów 5470 | | |
|
kontakt: IRC #tlpoker.pl @ quakenet | | Ostatnia Modyfikacja: 20/05/2014 11:00 |
|
| 1
 |
iron77   . maj 20 2014 11:35. Postów 205 | | |
|
| 1
 |
wlodson   . maj 20 2014 14:58. Postów 1173 | | |
no to faktycznie, ten drugi spojeler wiele wyjasnia ;P |
|
|
| 1
 |
Smith   . maj 21 2014 12:47. Postów 5060 | | |
ja glosuje na palikota ale niewiem jeszcze kto z jego partii kandyduje w moim rejonie :D |
|
nietrafiony draw -bi, tilt -4bi, mina wydymanego fisha - bezcenne ;] | |
|
| 1
 |
iron77   . maj 21 2014 13:04. Postów 205 | | |
You got to be kidding Można wiedzieć dlaczego - jesteś zwolennikiem ideologii lewicowej, czy z jakiś innych powodów? |
|
| 1
 |
Smith   . maj 21 2014 13:24. Postów 5060 | | |
poniewaz palikot to przedsiebiorca i takich ludzi trzeba do zarzadzania (rowniez panstwem) a nie filozofow jak w innych partiach, co prawda niektorzy ludzie w jego partii to porazka ale wierze ze na glosowaniach beda sie sluchac szefa  |
|
nietrafiony draw -bi, tilt -4bi, mina wydymanego fisha - bezcenne ;] | Ostatnia Modyfikacja: 21/05/2014 13:25 |
|
| 1
 |
iron77   . maj 21 2014 14:33. Postów 205 | | |
To jest myślenie w dobrym kierunku. Tylko, że to nie jest takie proste 
Zgodzę się, że zarządzaniem olbrzymią częścią obowiązków państwa powinni zajmować się przedsiębiorcy. To oni znają się na konkretnych branżach, umieją kalkulować tak, żeby wypracować zysk, wiedzą, co robić, żeby spełniać oczekiwania klientów. I dopuśćmy ich do tego . Tylko niech to będą prawdziwi przedsiębiorcy, działający w warunkach rynkowych, ale nie sztucznie namaszczane na 4 lata cfaniaczki, którym rywalizacja z konkurencją znudziła się, więc przenoszą się w takim celu do sektora państwowego, gdzie nieważne jakie decyzje podejmą, wypłata się należy, a jak firma osiągnie straty, to dołoży się z pieniędzy obywateli. Otwarta dla wszystkich prywatyzacja, z licytacji, może kompetencje takich sektorów państwa przenieść pod zarząd przedsiębiorców.
Co do Palikota, który tak na marginesie, podobnie jak osoba do której się zapewne odwołujesz, jest z wykształcenie filozofem, przedsiębiorcą był (JKM był również), a obecnie jest politykiem (poraz kolejny, tak jak i JKM ), to niestety, ale on oddania resortów państwowych pod zarząd przedsiębiorców nie proponuje. Nie jest też King Dzong Ilem, więc każdym elementem gospodarki w sposób magiczny nie będzie w stanie dowodzić . Przedsiębiorca, nawet najbardziej uczciwy (o co Palikota jednak bym nie posądzał) który wychodzi spoza warunków rynkowych, jest bombardowany niezliczoną ilością pokus i zaczyna kierować się zupełnie innymi motywami działania - mówi o tym prakseologia. Jeśli zależy Ci na silnej gospodarce, to zainteresuj się, jaki ta partia ma program gospodarczy. Pokrótce streszczę - niestety, nie ma żadnego, poza populistycznymi, socjalistycznymi hasłami typu "stworzymy miejsca pracy".
Szczerze radziłbym Ci się jeszcze zastanowić lub, jeśli nie masz czasu, po prostu nie iść na wybory . Twoje motywacje są dobre, gdybyś powiedział, że głosujesz na niego, bo wierzysz w ideologię (gospodarczą i światopoglądową) lewicy, to nie próbowałbym Cię przekonywać, ale myślisz dobrze, tylko, wydaje mi się, że trochę błądzisz . |
|
| Ostatnia Modyfikacja: 21/05/2014 15:05 |
|
| 1
 |
Tamar   Yugoslavia. maj 21 2014 17:16. Postów 2112 | | |
| Dnia: Maj 21 2014 12:24 Smith napisał(a):
poniewaz palikot to przedsiebiorca i takich ludzi trzeba do zarzadzania (rowniez panstwem) a nie filozofow jak w innych partiach, co prawda niektorzy ludzie w jego partii to porazka ale wierze ze na glosowaniach beda sie sluchac szefa |
Odstaw dopalacze... |
|
| 1
 |
Tamar   Yugoslavia. maj 21 2014 17:19. Postów 2112 | | |
|
| |
|